Ten blog zaczyna się zamieniać w opis rocznic śmierci. Ale taka jest rzeczywistość. Wesele, chrzciny, narodziny świętuje się w Wietnamie tylko raz i mocno skromniej. Za to rocznice śmierci z wielką pompą i co roku! Nie ukrywam, że osobiście bardzo lubię brać udział w tego typu imprezach. Tym razem pojechałem na rocznicę sam (żona z dziecmi jest na wakacjach w Polsce), co było dodatkowo ciekawym przeżyciem.
80KM od mojego domu w oklicach CHO GAO, prowincji Tien Giang w Delcie Mekongu znajduje się rodzinny dom dziadków zewnętrznych czyli rodziców mojej teściowej. Impreza odbywa się w tymże domu. Obok niego znajdują się skromne grobowce. Obecnie właścicielem domu jest Wujek On, najstarszy syn wujka 6-tego (czyli piątego dziecka matki).
Pierwszego dnia – a może bardziej prawdziwie w wigilię tego dnia rozpoczyna się świniobicie I przygotowywanie przysmaków. Zjeżdża się najbliższa rodzina I rozpoczyna się wielkie gotowanie….
THIT HEO XONG KHOI – ŚWINKA WĘDZONA
BANH IT – CIASTECZKA RYŻOWO – FASOLOWE
BEO HEO – SŁONINKA
CUA – KRABY
THIT KHO – MIĘSKO W SOSIE WŁASNYM
A TU NIE WIDAĆ ZJĘCIA
KUCHNIA NA ZAPLECZU
IMPREZA ROZPOCZĘTA – POD CZUJNYM OKIEM POLICJANTÓW
I PO IMPREZIE…..
2 komentarze:
Kiedy następny wpis?
Staram sie na biezaco wpisywac, ale zycie pedzi. Od 1. wrzesnia bedzie 1 post dziennie :) / mam mocne postanowienie.
Prześlij komentarz