Świniobicie w Wietnamie jest nie mniej spektakularne niż w Polsce. Jest świnia, mnóstwo krwi, alkohol...ale zdecydowanie nie ma całej aury. Cały proces zabijania świni to część codzienności na wsi. Świnię po prostu się zabija. Robi się to w dowolnym momencie, nie ma specjalnych przygotowań, w międzyczasie ludzie robią inne rzeczy (gotują obiad, naprawiaja motor, śpią,... dookoła bawią się wszechobecne w Wietnamie dzieci!).
Ale do dzieła. Nie ma mistrza ceremonii. Wszyscy robią wszystko razem. Na zdjęciu mój teść i szwagier, szybują noże i do dzieła!
Prosiak zostaje umyty i przygotowany
Obwiązany sznurami...
...kwiczy przerazliwie.
juz związany zwierzak zostaje przetransportowany na matę obok domu
i ciach!
__________________________________________
przy zabijaniu świni niezbędny jest ołtarzyk dla duchów... na którym jest sól z cytryną i butelka bimbru oraz kadzidełka! To upewnia nas że świnia jest zdrowa, a mięso będzie smaczne!
Prosiaka polewa się wodą wprost z kanału. Bez żartów!
__________________________________________________________
Wstępne dzielenie mięsa .... flaki
Nie żyje, ale lepiej podtrzymać nogą aby nie uciekła!
______________________________________________
Kolejny etap to oprawianie świni. Trzeba ją powiesić w pionie i ogolić - czym? Żyletką (do golenia) oczywiście!
Wystawienie gotowego prosiaka na stole - i cała zastawa znowu dla duchów.... my musimy poczekać do następnego dnia. Wędzenie trwa całą noc i .....
_____________________________________
.... świnka wraca do nas uwędzona i przystrojona. Oczywiście czeka nas kolejna prezentacja dla duchów....
...obowiązkowe palenie pieniędzy w razie gdyby duchy wolały finanse niż świnkę!
_____________________________________________
I w końcu możemy zacząć party! Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz