ARTYKUŁ II
Już dawno się tak nie wstydziłem za mój kraj
Seweryn Blumsztajn
2008-02-23, ostatnia aktualizacja 2008-02-22 20:32
Polska straż graniczna zatrzymuje kilkudziesięciu Wietnamczyków, traktując ich wyjątkowo brutalnie, po rasistowsku po prostu. Trafiają do aresztu, żeby mogli być przesłuchani przez funkcjonariuszy wietnamskiej bezpieki. I to ci panowie zadecydują, czy uchodźcy zostaną do Wietnamu deportowani.
- Cała historia polskiej emigracji politycznej przygarnianej przez tyle narodów i to polskie "Za naszą wolność i waszą", i "Solidarność", i KOR - to wszystko nic nie znaczy? Wolna demokratyczna Polska traktuje jak bydło uchodźców i opozycjonistów z komunistycznego Wietnamu.
Żródło: Gazeta Wyborcza
link do artykułu: http://www.gazetawyborcza.pl/1,75478,4955542.html
Szanowny Panie,
Zamiast się wstydzić lepiej się dowiedzieć!
O deportacji lub pozostaniu na terytorium RP decydują odpowiednie organy polskie. Jeżeli tego nie robią to wypada tylko nad tym ubolewać. Wietnamski Urząd Imigracyjny, a nie jak Pan podaje bezpieka zajmuje się weryfikacją pod kątem łamania prawa wietnamskiego (nielegalne przekroczenie granicy). Pomówienie Straży Granicznej o współprace z Wietnamskim Urzędem Imigracyjnym jest uzasadnione; ale udowadnianie, że jest to współpraca decydująca o pozostaniu w Polsce lub deportacji wydaje mi się daleko idącą fantazją.
Może nie podobać się Panu polska i unijna polityka emigracyjna. Ale takie są realia prawne. Nie ma to nic wpólnego z etosem "Solidarności", "KORem" i tak dalej; ale z prostą realizacją bieżących zadań państwa. Nie wiem skąd tyle etosu - patosu, a konkrety??? Proszę przyjąć do wiadomości, że większość emigrantów na których "dyba" Straż Graniczna jest w Polsce nielegalnie. Nie są to żadni uchodźcy polityczni (choć jak napisałem poprzednio nie twierdzę, że takowych nie ma) tylko w większości mieszkańcy północnych prowincji Wietnamu zwabieni wizją zarobku i lepszego życia w Polsce, a tym samym w Unii Europejskiej. Napewno ich sytuacja nie jest godna pozazdroszczenia, ale nie ma to nic wspólnego z opozycją antykomunistyczną. Polska, ma opinie wśród Wietnamczyków jako kraj gdzie jak się wjedzie to można zostać i napewno się uda. Łapówki daje się łatwo więc przestrzeganie prawa nie koniecznie jest ważne. Tworzy to zamknięte koło i getto ludzi żyjących we własnym wietnamskim świecie w Polsce. Może zamiast wylewać krokodyle łzy, warto byłoby podjąć działania zmierzające do weryfikacji i ustalenia statusu obywateli Wietnamu przebywających na terytorium Polski. A wobec tych, którzy złamali prawo (w tym nielegalnie przekroczyli granicę) wyciągnąc konsekwencje zgodne z Polskim prawem i z umowami, które podpisała Rzeczpospolita Polska (a nie PRL!) z Socjalistyczną Republiką Wietnamu (choć to socjalizm tylko z nazwy!).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz