poniedziałek, 3 lutego 2014

CAN GIO–LASY MANGROWE

 

Moja ulubiona wycieczka – jeepami do Can Gio. Orginalne wojskowe, amerykańskie maszyny z lat 60-tych rzucaja i turkoczą. Twarde zawieszenie, chrzęszcząca skrzynia biegów i kierownica bez wspomagania. A do tego wiatr we włosach ….wspaniale.

_____________________________________________________________

Świątynia wieloryba, gdzie lokalni rybacy oddają hołd morskim wielorybom – bogom mórz i oceanów.

Motor rybaka – służy on do jazdy przez dno morza (suche podczas odpływu) I wyciąganie sieci na ląd.

_____________________________________________________________

Przystanek na lokalnym bazarze….mniam.

_____________________________________________________________

Baza partyzancka w lasach namorzynowych w Can Gio

Brak komentarzy: