Ten post miał pojawić się w grudniu, ale odrobina chaosu oraz lenistwa I pojawi sie dopiero teraz. Kolejne święta w Wietnamie w polskim stylu. Było wszystko co miało być – tylko nad Mikołajem musimy popracować. Dla ciekawskich koszt wigilii w tym stylu to ok. 1500PLN / całe szczęscie conieco do lodowki. Ale to już 5. taka Wigilia w tradycyjnym stylu…
OPŁATEK ZE STALOWEJ WOLI
TALERZ DLA TAJEMNICZEGO GOŚCIA JEST – PO RAZ PIERWSZY OD LAT POZOSTAŁ WOLNY DO SAMEGO KOŃCA WIECZORU. BYŁO NAM CONIECO SMUTNO Z TEGO POWODU.
ŚLEDZ Z CEBULKĄ
USZKA Z GRZYBAMI (mix od rodziców, babci Zosi oraz Piotrka i Iwony)
KLUSKI Z MAKIEM
PIEROGI Z MIĘSEM (wersja dla dzieci, które grzybów nie jedzą)
BARSZCZ CZERWONY (na wietnamskich burakach!)
KARP (w końcu to chińska ryba, więc jest i w Wietnamie)
KAPUSTA Z GROCHEM (groch włoski, a nie jak w Polsce wietnamski)
GOŁĄBKI (z ryżem, bo zapomniałem zamówić kaszę gryczaną. W Sajgonie niestety nie udało mi się kupić)
ZUPA GRZYBOWA
WESOŁYCH ŚWIĄT
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz