Miodzio! Oto jaka mysza ukazała się moim oczom w drodze do pracy! Dien Bien Phu, District 1 (dla wyjaśnienia to jest legalny kask owleczony pluszowa czapa a'la mycha!)
piątek, 31 października 2008
POZWOLENIE NA PRACE - CZĘŚĆ IV
Jak każda opowieść, tak i ta kończy się HAPPY ENDem. Pozwolenie na pracę dostałem ostatecznie w sierpniu 2008 roku. Zgodnie z oczekiwaniami (moimi oczywiście) musiałem podpisać kontrakt na 3 lata - z możliwością rozwiązania go w dowolnym momencie.
Tym sposobem jestem znów legalnym pracownikiem w Wietnamie - a to nie takie łatwe i oczywiste. Zazdrosne oczy tysięcy nauczycieli angielskiego (pracujących tu zazwyczaj na czarno) spogląda na mnie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)